Przy chodniku znalazłam szal, później rękawiczki, kapelusz i inne elementy ubioru. Miały w sobie jakąś niezwykłą siłę i sekret. Nie zdając sobie z tego sprawy, doszłam za tropem do pustego parku, oddalonego od domu około 5km.
Stałam chwilę zdezorientowana. Ciszę przerwało tykanie zegara, które dochodziło zza drzewa. Zrobiłam krok do przodu. Zobaczyłam go. Typka, który przed chwilą istniał tylko w mojej wyobraźni. Teraz stał żywy. Wpatrzony w zegar, narysowany kijem na ziemi.
Nagle wskazówka zegara zaczęła szaleć... typek zaczął się zmieniać... zmieniało się otoczenie... pojawiały się nowe stroje... pojawiały się nowe postacie... nowe emocje... prawdziwy teatr.
Stałam chwilę zdezorientowana. Ciszę przerwało tykanie zegara, które dochodziło zza drzewa. Zrobiłam krok do przodu. Zobaczyłam go. Typka, który przed chwilą istniał tylko w mojej wyobraźni. Teraz stał żywy. Wpatrzony w zegar, narysowany kijem na ziemi.
Nagle wskazówka zegara zaczęła szaleć... typek zaczął się zmieniać... zmieniało się otoczenie... pojawiały się nowe stroje... pojawiały się nowe postacie... nowe emocje... prawdziwy teatr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz